Za szybko!
Nigdy nie pomyślałabym, że będziemy mieli taki problem, wszysto dzieje się za szybko.
Zadzwonił dzisiaj murarz, że wchodzi do nas w poniedziałak, a my jesteśmy jeszcze w d...
Ustalaliśmy z Panem, że bedzie u nas we wtorek po świętach, wiec nie podpisywaliśmy jeszcze umowy kredytowej, żeby nie płacić odestek. Pani w banku, ma urlop do końca tygodnia, a nie zostawiła dokumentów żeby mógł to załatwić ktoś inny. Nie zamówiliśmy również materiału, bo nie chciliśmy tego skaładować na działce. Geodeta do wyznaczenia budynku był umówiony na piątek przed świętami. Pan koparkowy równiez miał być za dwa tygodnie. Prąd mieli podłączyć ok 10 kwietnia, więc teraz musimy prosić sąsiadów, żeby pociągnąć od nich. Woda i kanalizacja miała być robina razem z prądem, więc też trzeba coś wymyślić...ehh
Nie chcemy odmawiać murarzowi, żeby nie poszedł na inną budowę, bo pewnie wróciłby do nas dopiero w maju, albo jeszcze później. Normalnie bym się cieszyła, że tak wyszło. Ale teraz jesteśmy troszeczkę zaskoczeni.