Pół na pół
Doczekaliśmy się!
Mamy połowe dachu i połowe okien😂
To co w ostatnim czasie dzieje się u nas na budowie jest tak żałosne, że zaczełam się już z tego śmiać.
Dachowcy jak mówili tak przyjechali w poniedziałek 4.09, we dwóch... Coś tam zrobili, bo pogoda nie rozpieszczała aw środę ich już nie było. Jeden pojawił się w czwartek i tak sobie sam robił aż do wczoraj, czyli kolejnego czwartku. Jako jedyny z całej ekipy przejął się naszym dachem i na prawde chłopak się starał. Robił sam w słońcu, deszczu, wietrze całymi dniami. Od czasu do czasu jak inwestor przyjeżdżał to coś mu podał, przeniósł,bo szkoda chłopaka po drabinie tak w te i spowrotem z każdą deseczką. Od wczoraj dopiero robota jakoś ruszyła i tym sposobem mamy pół dachu😀
A sytuacja z oknami jest jeszcze lepsza. Okna miały pojawić się w czwartek, ale transport się opóźnił wiec przełożyli nam na dzisiaj. Od 8 rano czekali Panowie montażyści. A ja tylko odbierałam telefony ze sklepu, że jeszcze chwila, jeszcze momencik. Ostatecznie transport przyjechał jakoś po 12 i uwaga uwaga. Kierowca nie chciał wjechać na działkę, zatrzymał się na przystanku i Panowie montażyści, wraz z inwestorem i moim teściem dymali z oknami 50 metrów do domu. I tym sposobem mamy wprawioną połowę okien😉
Także wrzucam tylko zdjęcie tej ładniejszej połowy, bo resztą nie ma się co chwalić🤣
Pozdrawiam P.
Komentarze